Główny Urząd Statystyczny podał ostatnie dane potrzebne do wyliczenia marcowej waloryzacji emerytur i rent dla 10 mln Polaków. Wzrosną one o 12,12 proc. Jest to mniej niż w ubiegłym roku, ale niższa jest także inflacja. Minimalna emerytura od marca to 1780 zł 96 gr. Tyle właśnie wyniesie „trzynastka” w kwietniu, ale wysokość i zasady wypłaty „czternastki” nie są jeszcze ustalone.
W styczniu GUS podał, że średnioroczny wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w 2023 r. wyniósł 11,9 proc. Drugim składnikiem decydującym o waloryzacji emerytur i rent jest opublikowany w ubiegłym tygodniu wskaźnik realnego - ponad inflację- przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce w poprzednim roku. Wyniósł on 1,1 proc. Zgodnie z ustawą z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych do obliczenia wskaźnika waloryzacji brane jest co najmniej 20 proc. tej wielkości, a więc 0,22 proc.
Waloryzacja emerytur i rent o 12,12 proc.
Po dodaniu więc inflacji (11,9 proc.) i 20 proc. realnego wzrostu płac (0,22 proc.) wychodzi 12,12 proc. I o tyle będą w marcu podwyższone emerytury. W ubiegłym roku w wyniku waloryzacji emerytury podwyższono je o 14,8 proc. Ale wtedy Inflacja dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów wyniosła 14,8 proc. za to nastąpił realny spadek przeciętnego wynagrodzenia w Polsce o 2,1 proc. Pierwszy raz od ponad trzydziestu lat.
W rezultacie najniższe świadczenie, które obecnie wynosi 1588,44 zł brutto – zwiększy się o 192,51 zł brutto - do kwoty 1780,95 zł brutto.
Natomiast przeciętna emerytura, która obecnie wynosi 3500 zł brutto, wzrośnie o 424,2 zł.
Oczywiście, im wyższa emerytura, tym większa będzie podwyżka. W przypadku emerytów pobierających 5 tys. zł brutto podwyżka będzie o 606 zł brutto, a jeśli ktoś ma 6 tys. zł brutto, dostanie w marcu 727 zł więcej. Natomiast w przypadku 7 tys. świadczenia wzrost wyniesie 848,40 zł, a w przypadku 10 tys. brutto - 1212 zł.
Są to kwoty brutto, co oznacza, że od emerytury należy odliczyć 9 proc. składki na ubezpieczenie zdrowotne oraz 12 proc. podatek dochodowy. Tylko emerytury do 2500 zł brutto są zwolnione z podatku, ale nie z ubezpieczenia zdrowotnego.
W kwietniu seniorzy dostaną też 13. emeryturę. Świadczenie to, jak zapisano w ustawie, jest ustalane na poziomie najniższej emerytury w państwie. Już wiadomo, że wyniesie ono 1780,95 zł brutto.
Druga waloryzacja już we wrześniu?
Ponadto rząd Donalda Tuska - zgodnie z obietnicami przedwyborczymi – planuje wypłatę drugiej waloryzacji jeśli inflacja w pierwszym półroczu danego roku przekroczy 5 proc. Przykładowo, jeśli do czerwca inflacja wyniesie np. 6 proc., a 20 proc. realnego wzrostu płac to będzie 0,5 proc., to emeryci dostaną podwyżkę o 6,5 proc.
Druga waloryzacja emerytur ma być przeprowadzona już we wrześniu 2024 r. Jak informuje „GW” nie są wykluczone zmiany od marca 2025 r. w sposobie obliczania marcowej waloryzacji.
Zmiany mają polegać na tym, że waloryzacja będzie wyliczana na podstawie inflacji i wzrostu płac, nie z całego poprzedniego roku, ale tylko z drugiego półrocza ubiegłego roku. Chodzi o to, aby świadczenia były szybciej korygowane o aktualną inflację.
Gdy w pierwszym półroczu danego roku inflacja nie przekroczy 5 proc., obecne zasady waloryzacji się nie zmienią. A to oznacza, że nadal będzie tylko jedna, marcowa waloryzacja wyliczana na obecnych zasadach, czyli uwzględniająca inflację z całego ubiegłego roku.
Jeśli natomiast w pierwszym półroczu inflacja przekroczy 5 proc., prawo do drugiej waloryzacji będą mieli wszyscy seniorzy, którzy nabędą uprawnienia emerytalne do końca sierpnia danego roku.
„Czternastka” zachowana, ale w niższej wysokości?
Emeryci i renciści otrzymają także w II połowie dodatkowe świadczenie zwane „czternastką”. W podpisanej 19 lipca 2023 r. przez prezydenta ustawie o „czternastce” rząd zostawił sobie furtkę przewidującą możliwość podwyższenia tego świadczenia w terminie określanym co roku przez rozporządzenie Rady Ministrów do 31 października.
Skorzystał z tej możliwości Jarosław Kaczyński, lider PiS, który podczas ubiegłorocznych dożynek w Paradyżu poinformował, że 14. emerytura w 2023 r. wyniesie 2200 zł na rękę ( 2650 zł brutto). Zdaniem wielu pomylił kwotę brutto z kwotą netto, ale raczej był to celowy zabieg w celu pozyskania wyborców przed wyborami parlamentarnymi.
W latach 2021-2022 „czternastka” była wypłacana na poziomie minimalnej emerytury w państwie (obecnie to 1780 zł 96 gr brutto) dla wszystkich, których świadczenie nie przekracza 2900 zł. Warto zauważyć, że od obu świadczeń odliczane są składki na ubezpieczenie zdrowotne (9 proc.) oraz podatek dochodowy (12 proc.). To redukuje kwoty otrzymywane netto o 21 proc.
Koalicja 15 Października jeszcze nie zdecydowała, czy w wysokość czternastki będzie podobna jak w 2023 r. Obecnie w rządzie trwa spór, czy powinna być ona wypłacana każdemu niezależnie od dochodu czy tylko najbiedniejszym? I podstawowe pytanie: ile dodatkowe świadczenie powinno wynosić? Czy też wobec "czternastki” będzie wprowadzony mechanizm złotówka za złotówkę.
Gdyby pełna 14. emerytura wynosiła tak jak w roku ubiegłym 2650 zł brutto, to osoby otrzymujące świadczenie powyżej 5500 zł brutto nie dostaną ani złotówki dodatkowej emerytury.
Jeśli zostaną utrzymane ubiegłoroczne zasady wypłaty „czternastki”, to z tym świadczeniem pożegna się znaczna część emerytów i rencistów mundurowych. Na częściową 14. emeryturę mogą liczyć byli żołnierze z korpusu szeregowych podoficerowie zawodowi oraz nie wszyscy chorążowie oraz oficerowie młodsi, ale wiele zależy także od posiadanej wysługi w służbie. R.Ch.