... ...

22 czerwca minie rok, kiedy w swoim artykule na stronie portal-mundurowy.pl pisałem o pomysłach rządzących w innych krajach Europy dotyczących zatrudniania cudzoziemców w formacjach mundurowych. Ten czas wystarczył, aby z czysto naukowej debaty na temat implementacji tych rozwiązań w Polsce rozpoczęła się poważna dyskusja nad planem „na skróty” uzupełnienia braków kadrowych w polskiej Policji.

Kryzys kadrowy w Policji

Komenda Główna Policji rozpoczęła analizy dotyczące możliwości zatrudniania osób niebędących polskimi obywatelami – tak wynika z doniesień RMF FM. Działania te miałyby być swoistą receptą na ogromne problemy kadrowe. W 2024 roku w Policji przewidziano 108 909 etatów, z czego według danych przedstawionych w lutym na posiedzeniu Sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji obsadzonych jest 96 698. Na ulicach brakuje zatem co 10 policjanta.  Na razie do służby planowane są duże przyjęcia Polaków - w 2024 roku (według zapowiedzi Policji) formację ma zasilić ponad 10 tysięcy nowych funkcjonariuszy. Możliwe, że od liczby faktycznie chętnych do służby w tym roku zależeć będą dalsze decyzje w sprawie cudzoziemców. Może być bowiem tak, że jeśli tych liczb nie będzie dało się osiągnąć wtedy władze wdrożą nowe plany dotyczące uzupełnienia kadrowych problemów.

Cudzoziemcy w formacjach uzbrojonych- szanse i problemy

O zatrudnianiu w Policji cudzoziemców, także osób nieposiadających obywatelstwa kraju, w którym mieszkają, możemy mówić w Niemczech. Jako przykład niech posłuży nam Berlin. Stolica Niemiec ma wielu mieszkańców o obcym pochodzeniu. Ludzie ci często nie są zintegrowani z tamtejszym społeczeństwem. Czy gdyby zauważyli, że policjant jest taki jak oni (także cudzoziemiec) zaczęliby czuć się jak w domu? Niektóre badania wskazują na to, że tak. Osoby o imigracyjnym pochodzeniu bardzo często czują mały związek z krajem zamieszkania, a służby traktują jako wrogów. Kiedy zobaczą, że ktoś podobny, próbuje do nich „dotrzeć” jako policjant – ich nastawienie może się zmienić.

Według doniesień medialnych zatrudnianie osób obcego pochodzenia w Policji miałoby w Polsce przynieść korzyści w rozpracowywaniu międzynarodowych grup przestępczych złożonych z imigrantów, którzy przyjechali do naszego kraju w ostatnich latach. Wskazuje się przy tym na sytuację po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, kiedy to w naszych granicach znalazły się setki tysięcy nowych osób, nie tylko uchodźców z obszarów bezpośrednio zagrożonych wojną, ale także członków grup przestępczych, którzy w momencie chaosu i dużych przemieszczeń ludności znaleźli sposób na rozwinięcie swojej przestępczej działalności w nowym kraju.

Cudzoziemcy w służbach mundurowych to nie tylko szanse, ale także pewne problemy. Osoby takie powinny perfekcyjnie opanować język kraju, w którym służą. Zwłaszcza pod wpływem stresu może pojawić się bariera językowa. Ponadto tacy kandydaci powinni być lepiej sprawdzani pod względem potencjalnej nielegalnej działalności w kraju pochodzenia.

Temat zapewne będzie żył jakiś czas w mediach. Rządzący będą chcieli wybadać nastroje społeczne dotyczące tak głębokiej zmiany. Przypuszczam, że odpowiedź ze strony obywateli będzie negatywna. Byłaby to zmiana zdecydowanie fundamentalna i wątpię, aby przy tak niskim zaufaniu społecznym do Policji ktoś zdecydował się na taki krok. Duża część ludzi mogłaby po prostu tego nie zaakceptować.

Nie zapominajmy, że taka decyzja wiązałaby się ze zmianą przepisów Ustawy o Policji, w której rozdział 5. wprost określa, że: „Służbę w Policji może pełnić obywatel polski”. Zatem do umożliwienia zatrudniania w Policji cudzoziemców potrzebne byłoby przekonanie nie tylko parlamentarzystów, ale także Prezydenta Andrzeja Dudę. Możemy sobie tylko życzyć poważnej i przede wszystkim otwartej debaty na ten temat. Tego typu decyzje nie powinny zapadać za zamkniętymi drzwiami, konieczne jest, żeby były one poparte przez większość obywateli.

Autor: Mateusz Bartczak

Zdjęcie: policja.pl