... ...

Od 14 marca wchodzą w życie przepisy mówiące o tym, że policja może zarekwirować samochód pijanemu kierowcy, który ma we krwi ponad 1,5 promila  alkoholu  lub  zbiegł z miejsca  wypadku. Ich auta będą  konfiskowane i wystawiane  na licytację.  Jednak resort sprawiedliwości pracuje  nad zmianami  tych  przepisów. 

Jazda pod wpływem alkoholu to prawdziwa zmora w ruchu drogowym. W zeszłym roku  na polskich drogach zatrzymano prawie  93  tysiące pijanych kierowców. Z danych wynika, że średnio ponad 250 kierowców dziennie wsiadało do samochodu po wypiciu alkoholu. I zostało  zatrzymanych  przez Policję.  A ile uniknęło kary?

Z badań przeprowadzonych przez firmę AlcoSense wynika, że ponad 40 proc. polskich kierowców uznaje konfiskatę samochodu za skuteczną karę dla osób, które zdecydowały się na jazdę na podwójnym gazie.  Z ankiety wynika też, że co czwarty (27 proc.) kierowca po spożyciu alkoholu zastanawiał się, czy może prowadzić samochód. Najczęściej (aż 65 proc.) wskazywanym powodem, dla którego zdecydowali się oni na jazdę nie mając pewności, czy są trzeźwi, było dobre samopoczucie. Wśród "usprawiedliwień" wskazali również m.in. brak możliwości powrotu do domu inaczej niż własnym samochodem (39 proc.) i krótki dystans do przejechania (28 proc.). Prawie co piąty przyznał, że liczył na uniknięcie kontroli drogowej i badania trzeźwości.

Granice trzeźwości  i bezmyślności 

Obecnie za jazdę w stanie po spożyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila alkoholu we krwi) grozi mandat w wysokości co najmniej 2500 zł. Za stężenie powyżej 0,5 promila kierowcy mogą zapłacić od 5 tys. do 60 tys. zł. W obu przypadkach otrzymuje się też 15 punktów karnych

W związku z tym resort sprawiedliwości kierowany przez ówczesnego  ministra Zbigniewa Ziobry  zdecydował się na zaostrzenie przepisów.  Chodzi o zmiany ustawy z 7 lipca 2022 r. dotyczące Kodeksu karnego oraz niektórych innych ustaw (DzU z 13 września 2023 r., poz. 1860) Początkowo   przepisy  o konfiskacie miały wejść w życie od 1 października 2013 r. kiedy to zaostrzono kary za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości, ale  konfiskatę auta  przesunięto na 14 marca  br. 

W myśl tych przepisów kierowca miałby bezwarunkowo stracić auto lub jego równowartości (jeśli nie jest jedynym właścicielem) w przypadku jazdy w stanienie nietrzeźwości powyżej 1,5 promila we krwi. Przy recydywie wystarczyłoby powyżej 0,5 promila. Z kolei w przypadku kierowcy, który spowodował wypadek, sąd mógłby orzec przepadek pojazdu, jeżeli zawartość alkoholu w jego organizmie jest niższa niż 0,50 mg/dm3 w wydychanym powietrzu lub 1 promil we krwi, a jeżeli te wartości są przekroczone to sąd orzeka taki przepadek

Ponadto kierowcy, którzy decydują się na jazdę po spożyciu alkoholu, mogą pożegnać się ze wsparciem ze strony swojego ubezpieczyciela, jeśli zajdzie taka potrzeba. Każdy zakład zastrzega w swoich ogólnych warunkach ubezpieczenia   wyłączenie odpowiedzialności związane z alkoholem. Ta twarda zasada dotyczy zarówno Ta twarda zasada dotyczy zarówno obowiązkowego OC oraz ubezpieczeń dobrowolnych, jak  autocasco czy assistance

Jakie są  procedury 

W przypadku zatrzymania nietrzeźwego kierowcy z wysokim stężeniem alkoholu policja dokonuje konfiskaty pojazdu na siedem dni. Następnie prokurator podejmuje decyzję o zabezpieczeniu, a w następnie sąd orzeka jego przepadek na rzecz Skarbu Państwa.  Jeżeli samochód nie jest własnością kierującego lub gdy został poważnie zniszczony sąd orzeka przepadek jego równowartości. Z kolei gdy kierowca prowadził pojazd służbowy, wówczas sąd nakłada nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonych   oraz Pomocy Postpenitencjarnej

Również pijani kierowcy (stężenie alkoholu powyżej 1 promila), którzy spowodowali wypadek muszą się liczyć z utratą auta. Choć tu zastrzeżenie – sprawą zajmie się wówczas sąd, który może – ale nie musi – zdecydować  o odebraniu samochodu  i przekazaniu  go na rzecz Skarbu Państwa.   
Resort  sprawiedliwości  przygotowuje  zmiany 

Eksperci nie szczędzili krytyki tak restrykcyjnym przepisom, uważając, że są niezgodne z konstytucyjną, a zwłaszcza  zasadą proporcjonalności reakcji prawnokarnej.

Brakuje także przepisów wykonawczych, co w praktyce oznacza, że jest to  prawo martwe  - powiedział Radiu ZET wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Jego resort przygotowuje zmiany w ustawie, które znacząco zliberalizują zasady przepadku pojazdu prowadzonego przez sprawcę pod wpływem alkoholu. Zmiany w przepisach mogłyby wejść w życie jeszcze przed latem. 

Jak ujawnił minister Myrcha w Radiu Zet, obecne kierownictwo resortu sprawiedliwości uważa, że zmuszanie sędziów do obligatoryjnego zabierania aut wszystkim kierowcom, którzy mieli przynajmniej półtora promila alkoholu we krwi, może narazić Skarb Państwa na ogromne odszkodowania.
Dlatego szykuje nowelizację, która ma znieść obligatoryjną, fizyczną konfiskatę aut. Sąd będzie mógł orzec konfiskatę albo inne kary, np. nawiązkę w wysokości wartości auta,  jeśli samo odebranie samochodu sędzia uzna za bezcelowe, zbyt radykalne czy skomplikowane prawnie.

Wszyscy ci, którzy utracą pojazd w czasie pomiędzy 14 marca a wejściem w życie znowelizowanej ustawy i ich sprawy nie zostaną prawomocnie zakończone, podlegać będą prawu korzystniejszemu dla nich. R.Ch.