Wicepremier i szef resortu obrony Władysław Kosiniak – Kamysz odwiedził, 14 bm. 32. Bazę Lotnictwa Taktycznego w Łasku, gdzie spotkał się z pilotami wojskowymi, personelem technicznym oraz kadrą kierowniczą polskich sił powietrznych.
W trakcie spotkania, w której uczestniczyli także wiceszef MON Cezary Tomczyk oraz gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego poinformowano żołnierzy o systemie motywacyjnym, który na wejść w życie od 1 kwietnia. Chodzi zapewne o projekt zmiany w rozporządzeniu MON z 9 stycznia 2023 r. w sprawie dodatków do uposażenia zasadniczego kadry zawodowej WP, które są w ostatniej fazie uzgodnień międzyresortowych.
Nowe regulacje przewidują, że że żołnierzowi będzie przyznawany dodatek za długoletnią służbę wojskową o charakterze stałym już po roku służby wojskowej w wysokości 1 proc. należnego uposażenia zasadniczego, a nie po trzech latach w wysokości 3 proc. jak do tej pory. Kolejny próg to było 6 lat, 9 lat, 12 i po 15 latach służby był zwiększany co roku. Od 1 kwietnia br. dodatek ten ma zwiększać się o 1 proc. należnego uposażenia zasadniczego za każdy kolejny rok służby wojskowej, nie więcej jednak niż do wysokości 35 proc. po 35 latach służby wojskowej.
Z tego rozwiązania najbardziej skorzystają żołnierze po 2 latach służby, 5 latach, 8 latach, 11 latach i 14 latach. Będzie im przysługiwać dodatkowo 2 proc. uposażenia zasadniczego, czyli w przypadku szeregowego byłoby to 120 zł, a kaprala - 139 zł, już po marcowych podwyżkach w wysokości średnio 20 proc. uposażenia zasadniczego. Np. najniższe uposażenie szeregowego zawodowego zwiększyło się z 4960 zł do 6 tys. zł brutto, czyli o 21 proc., z wyrównaniem od stycznia br.
Zdaniem szefa MON, jest to jeden ze sposobów na zahamowanie sporej liczby zwolnień z wojska kadry zawodowej WP szczególnie tych, w których wykształcenie i nabycie umiejętności zainwestowaliśmy bardzo dużo. W 2023 r. z zawodowej służby wojskowej zostało zwolnionych 9 168 żołnierzy, w tym 4 619 ( 50,4 proc.) odeszło z korpusu szeregowych zawodowych.
Jak wynika z informacji opublikowanej na stronie MON, wicepremier zapowiedział także o pracach w resorcie obrony narodowej nad „całościowymi zmianami systemu motywacyjnego w kolejnym roku budżetowym”
Podczas odprawy kierownictwa MON z kadrą sił powietrznych, w tym 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego poruszone zostały kwestie dotyczące systemu szkolenia pilotów, rozbudowy infrastruktury, zadań krajowych i sojuszniczych jakie stoją przed siłami powietrznymi oraz przygotowań do przyjęcia na wyposażenie Wojska Polskiego samolotów F-35.
Zgodnie kontraktem ze stycznia 2020 r. o wartości 17,9 mld zł na dostawę 32 samolotów F-35 A Lightning II, pierwsze dostawy tych maszyn mają nastąpić w 2024 r. Nie przylecą one do Polski, tylko na kilku samolotach będą w USA szkolić się polscy piloci. Pierwsze myśliwce F-35 wylądują w styczniu 2026 r. w Łasku, a rok później w bazie lotniczej w Świdwinie. Kontrakt nie przewidywał systemów uzbrojonych w rakiety powietrze-powietrze i powietrze-ziemia.
Dwa dni temu Departament Stanu USA podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska za oceanem poinformował o wyrażeniu zgody na zakup ponad 1700 rakiet. W ich skład wchodzi 821 rakiet powietrze-ziemia AGM-158B JASSM o zasięgu niemal 1000 km, 745 pocisków powietrze- powietrze AIM-120C-8 średniego zasięgu oraz 232 pocisków taktycznych krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder Block II. W ramach pakietów wejdzie również dodatkowy, powiązany z rakietami sprzęt i wsparcie logistyczne.
Problem polega na tym, że wobec dużej liczby planowanych dostaw samolotów, w tym również koreańskich F-50, a także śmigłowców m.in. 96 sztuk Apache, potrzebna będzie duża liczba pilotów oraz personelu obsługi. O wiele więcej niż możliwości szkoleniowe Lotniczej Akademii Wojskowej czy Szkoły Podoficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Tylko dodatek specjalny dla służby inżynieryjno-lotniczej SIL nie był zmieniany od 15 lat i wynosi od 150 zł brutto przy wysłudze do 10 lat, 300 zł - od 10 do 20 lat oraz 450 zł powyżej 20 lat.
Taką świadomość ma obecne kierownictwo MON. Stąd wizyta w Łasku. "To jest wielkie przedsięwzięcie. Sam zakup nigdy nie wystarczy, potrzebni są ludzie, którzy będą w najlepszy sposób użytkować ten sprzęt. Takich żołnierzy, takich pilotów, taki personel naziemny mamy w Wojsku Polskim, jesteśmy z nich dumni i dziękujemy im za służbę" - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Według niego, "tak, jak F16 zmieniło oblicze sił powietrznych, tak F35 zmieni oblicze sił zbrojnych Rzeczpospolitej"
***
32 Baza Lotnictwa Taktycznego pełni ważną funkcję w systemie obronnym Rzeczypospolitej Polskiej. Jest jednostką zbudowaną na nowych strukturach, spełniających wymagania NATO. Głównym zadaniem 32. BLT jest utrzymywanie zdolności w przeciwdziałaniu militarnym oraz niemilitarnym (w tym terroryzmowi powietrznemu). Baza odpowiada również za zabezpieczenie szkolenia eskadry lotniczej, a także zabezpieczenia działań wojsk sojuszniczych. Jest jedną z najnowocześniejszych jednostek Wojska Polskiego. Stale bierze udział w międzynarodowych ćwiczeniach. Jako jedna z dwóch jednostek w Polsce dysponuje samolotami F-16. Jest pierwszą bazą lotniczą w Polsce, do której na wyposażenie wejdzie samolot piątej generacji F-35. Ry
Zdjęcia: Maciej Nędzyński (CO MON)