- Szczegóły
- Kategoria: Slużby
- Odsłon: 578
Sztab Generalny Wojska Polskiego poinformował o zwiększonym ruchu pojazdów wojskowych na drogach w niemal całym kraju. Ma to związek z ćwiczeniami STEADFAST DEFENDER-24 i DRAGON-24. Wystosowano też apel do osób, które zauważą kolumny wojskowe.
Według informacji przekazanych przez Sztab Generalny Wojska Polskiego wzmożony ruch kolumn pojazdów wojskowych rozpocznie się 12 lutego (poniedziałek). Będzie można je spotkać "niemal we wszystkich województwach, na autostradach, drogach ekspresowych oraz drogach krajowych" - poinformowała w komunikacie wydanym 9 lutego rzeczniczka prasowa Sztabu Generalnego WP płk Joanna Klejszmit.
W ramach ćwiczeń, od połowy lutego do końca maja, pojazdy wojskowe będą przemieszczały się niemal we wszystkich województwach, na autostradach, drogach ekspresowych oraz drogach krajowych.
Przejazdy kolumn będą również wykorzystane jako element szkoleniowy m.in. do przetrenowania przyjęcia i przerzutu sił sojuszniczych, koordynacji działań transgranicznych oraz współpracy z państwami gospodarzami.
Ruch pojazdów biorących udział w ćwiczeniach zostanie skoordynowany w sposób jak najmniej utrudniający bieżący ruch. Kolumny będą eskortowane i zabezpieczane przez Żandarmerię Wojskową i pododdziały regulacji ruchu Wojska Polskiego, we współpracy z Policją. Przegrupowania zostały skoordynowane także z właściwymi władzami, w tym lokalnymi.
SG WP zwraca się także z apelem o ochronę danych, nie publikowanie informacji i zdjęć obrazujących ruchy wojsk i ich lokalizację, dat i godzin przejazdów kolumn wojskowych, danych dotyczących wylotów i lądowań wojskowych statków powietrznych. Bądźmy świadomi zagrożeń! Każde nieprzemyślane działanie w sieci, publikowanie zdjęć przedstawiających ważne wojskowe obiekty, instalacje, urządzenia może mieć negatywne konsekwencje dla systemu bezpieczeństwa i obronności.
***
W I połowie 2024 r. NATO przeprowadzi serię ćwiczeń pod wspólnym kryptonimem STEADFAST DEFENDER-24 (STDE-24). W ich ramach Polska będzie odgrywała rolę jednego z państw-gospodarzy i przyjmie na swoim terytorium znaczną liczbę żołnierzy i sprzętu sojuszników. Kluczowym elementem STDE-24 będzie polskie ćwiczenie narodowe z udziałem sił zbrojnych innych państw DRAGON-24 (DR-24), które rozpocznie się już na przełomie lutego i marca. STDE-24 i DR-24 są ćwiczeniami o charakterze defensywnym i nie są skierowane przeciwko jakiemukolwiek państwu.
- Szczegóły
- Kategoria: Slużby
- Odsłon: 434
Wydobycie zatopionego sprzętu, podwodna nawigacja oraz akcja poszukiwawczo-ratownicza osoby znajdującej się pod wodą to tylko niektóre zadania realizowane przez płetwonurków z wojska i strażaków.
Jezioro Rakowe znajdujące się na Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Wędrzynie ponownie stało się areną szkoleniową wojskowych nurków z zachodniej części Polski. To właśnie tam dwa razy do roku odbywają się poligony specjalistyczne dla płetwonurków organizowane przez 5 batalion saperów z Krosna Odrzańskiego.
Podwodne zgrupowanie trwa od poniedziałku, od 5 do 16 lutego. W tegorocznych treningach udział bierze prawie trzydziestu żołnierzy z jednostek inżynieryjnych, m.in. specjaliści z Krosna Odrzańskiego, Brzegu, Głogowa, Świętoszowa, Stargardu Szczecińskiego oraz samego Szczecina.
Dwutygodniowy poligon jest doskonałą okazją do doskonalenia technik nurkowania, podwodnej nawigacji, a przede wszystkim kontynuowania współpracy pomiędzy różnymi rodzajami służb mundurowych.
Dlatego inżynierowie z 5 bsap zaprosili do wspólnego działania specjalistów z Państwowej Straży Pożarnej z Zielonej Góry. Ćwiczenia strażaków i żołnierzy w zakresie działań ratowniczych realizowane są cyklicznie, ponieważ stanowią ważny element wzmacniający bezpieczeństwo lokalnej i wojskowej społeczności.
Na wojskowych płetwonurków i strażaków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego Państwowej Straży Pożarnej „Gorzów-Południe” czekał szereg wyzwań. Wspólne treningi obejmowały m.in. wydobycie zatopionego pojazdu z dna jeziora oraz prowadzenie akcji ratowniczo-poszukiwawczej zaginionej osoby.
Treningi odbywały się pod wodą, gdzie stworzony został specjalny tor szkoleniowy. Na dnie akwenu ustawiono przeszkody, przesmyki, które nurkowie w pełnym oporządzeniu musieli rozpoznać, a następnie pokonać.
- Takie ćwiczenia są potrzebne, bo umacniamy naszą współpracę. Współdziałanie i koordynacja działań jest niezwykle ważna. Teraz prowadzimy działania, które wymagają sporej ilości czasu i wykorzystania odpowiedniego, specjalistycznego sprzętu — relacjonuje mł. bryg. Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskich strażaków.
Ćwiczenia kolejny raz potwierdziły, że współpraca między różnymi formacjami służb mundurowych, a nurkami jest niezbędna dla skutecznego prowadzenia działań ratunkowych pod wodą.
kpt. Anna Dominiak
foto: st. szer. spec. Patryk Szymaniec
- Szczegóły
- Kategoria: Slużby
- Odsłon: 400
Wyjście z początkowego stanu hipotermii nie jest łatwe. Przez trzy dni zwiadowcy z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej na poligonie w Wędrzynie ćwiczyli jak przetrwać w warunkach niskich temperatur.
Od poniedziałku 5 lutego przez trzy kolejne dni na międzyrzeckich i wędrzyńskich obiektach szkoleniowych odbywały się modułowe zajęcia z taktyki prowadzone przez dowódcę kompanii rozpoznawczej, 17 WBZ. To już kolejne zajęcia zwiadowców z Międzyrzecza, których celem było przygotowanie żołnierzy do przetrwania w warunkach niskich temperaturach.
W pierwszych dniach szkolenia uczestnicy musieli zapoznać się m.in. z procedurami bezpieczeństwa, udzielania pierwszej pomocy, nauczyć się jak skutecznie rozpalić ogień – poznawali tajniki survivalu.
A wszystko po to, aby poradzić sobie w sytuacji kryzysowej i przetrwać. Mówi się , że wojska rozpoznawcze to oczy i uszy dowódcy. Aby wypełnić swoje zadanie muszą nie tylko niepostrzeżenie zebrać informację o przeciwniku, ale przede wszystkim przeżyć aby przekazać ją przełożonemu.
Hasłem przewodnim trzydniowych zajęć była hipotermia. Jest to stan zagrażający życiu, w którym temperatura ciała gwałtownie spada do 35°C lub niższej. Dzieje się tak wówczas, gdy proporcja między ilością ciepła wytworzonego przez organizm jest mniejsza w stosunku do ilości utraconego. Aby, zapobiec katastrofalnym skutkom kluczowy jest czas.
W środę jezioro Rakowe stało się areną działań zwiadowców. Na Ośrodku Szkolenia Poligonowego w Wędrzynie, akurat trwa zimowe zgrupowanie nurków. Specjaliści z 5bsap, z wody zabezpieczali zajęcia kompanii rozpoznawczej.
„Szkolenie z hipotermii miało zweryfikować siłę charakteru i nabytych umiejętności przez żołnierzy. Skok do lodowatej wody, w mundurze i pełnym oporządzeniu był pierwszym elementem naszych zajęć. Po trzech minutach przebywania w jeziorze i wychłodzeniu organizmu na tyle, aby, przejść do początkowego stadium hipotermii zegar zaczął odliczać czas. Na pozbycie się przemoczonych ubrań, zebranie opału, rozpalenie ognia było niewiele czasu, ale wszyscy poradzili sobie doskonale” – komentuje kierownik zajęć, dowódca kompanii rozpoznawczej.
kpt. Anna Dominiak
foto: st. szer. spec. Patryk Szymaniec
- Szczegóły
- Kategoria: Slużby
- Odsłon: 446
Pociski artyleryjskie, granaty, bomby lotnicze, miny – to niebezpieczne pozostałości po drugiej wojnie światowej, na które cały czas musimy uważać. Ich podejmowaniem zajmują się ludzie o stalowych nerwach czyli saperzy z 9 patrolu saperskiego 9BBKPanc.
Pociski artyleryjskie, granaty, bomby lotnicze, miny – to niebezpieczne pozostałości po drugiej wojnie światowej, na które cały czas musimy uważać. Stanowią realne zagrożenie zdrowia i życia i odnajdywane są najczęściej przypadkowo np. w lasach, na polach albo przy budowie dróg. Ich podejmowaniem zajmują się ludzie o stalowych nerwach czyli saperzy z 9 patrolu saperskiego 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej.
- Codziennie mamy różne ilości zgłoszeń w zależności od sytuacji, od pory roku itd. W 2023 roku podjęliśmy w sumie 1100 przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych. Zrealizowaliśmy 248 zgłoszeń interwencyjnych w powiecie elbląskim, braniewskim i bartoszyckim – mówi dowódca patrolu saperskiego z 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej.
Saperzy z Braniewa dbają też o edukację mieszkańców regionu. Zależy im na tym, by każdy wiedział co ma zrobić w przypadku znalezienia „zardzewiałej śmierci”- tak mówi się właśnie na niebezpieczne pamiątki pod drugiej wojnie światowej.
- Pierwsza czynność jaką robimy to informujemy o tym policję lub dzwonimy pod numer alarmowy 112. Nie dotykamy, nie podnosimy, zabezpieczamy tylko teren, żeby nie dostały się tam osoby postronne i czekamy na przyjazd policji – apelują saperzy.
żródlo: 9BBKPanc.
Foto: st. kpr. Piotr SZAFARSKI (16DZ)
- Szczegóły
- Kategoria: Slużby
- Odsłon: 562
- Polska stoi na stanowisku jasnej deklaracji, która powinna nastąpić jak najszybciej, o środkach, które możemy przekazać na rzecz wsparcia dla Ukrainy. Mówi się o 5 miliardach Euro. (…) To wsparcie dla Ukrainy jest ważne z kilku powodów. Nie może Europa zasnąć. Nie możemy być w uśpieniu, nie możemy oswoić się z wojną - powiedział wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak – Kamysz podczas nieformalnego posiedzenia ministrów obrony państw UE.
W dniach 30-31 stycznia, w Brukseli, szef MON uczestniczył w nieformalnym posiedzeniu ministrów obrony państw UE, organizowanym przez prezydencję belgijską. Ministrowie obrony państw UE odbyli szereg spotkań roboczych dotyczących wsparcia dla Ukrainy, zaangażowania wojskowego UE w innych częściach świata i wsparcia dla europejskiego przemysłu obronnego.
Jednym z tematów rozmów były także kwestie związane z przekazaniem miliona sztuk amunicji Ukrainie. To jest inicjatywa z ubiegłego roku. Do marca tego roku ten milion powinien być przekazany. Realna jest liczba 600 tysięcy amunicji.
Szefowie resortów obrony UE omówili również możliwości wsparcia europejskiego przemysłu obronnego, w szczególności kwestie, które powinny zostać ujęte w planowanej Europejskiej Strategii Przemysłu Obronnego (European Defence Industry Strategy) oraz Europejskim Programie Przemysłu Obronnego (European Defence Industry Programme).
Poruszony został także temat wymaganych zdolności koniecznych do organizowania misji wojskowych w przyszłości, w tym Zdolności Szybkiego Reagowania UE (EU Rapid Deployment Capacity). Ministrowie przedyskutowali także wątki sytuacji bezpieczeństwa w regionie Sahelu i Zatoki Gwinejskiej oraz ostatnie wydarzenia na Morzu Czerwonym, w tym wysiłki UE mające na celu zachowanie tam wolności żeglugi.
Od lipca 2024 do czerwca 2025 Polska wystawi grupy bojowe, które będą pełnić swoje dyżury. Będą w gotowości do szybkiego rozmieszczenia - zapewnił wicepremier.
Podczas spotkania ministrów obrony UE omówiono również długoterminowe wsparcie Ukrainy, oceniono postępy w realizacji misji szkoleniowej EUMAM Ukraine i inicjatywy wspólnych europejskich zakupów amunicji oraz perspektywy utworzenia zaproponowanego Funduszu Wsparcia Ukrainy (Ukraine Assistance Fund).
We wtorek (30 stycznia br.) szef MON podpisał list intencyjny w sprawie procedur przemieszczania wojsk z ministrami: Królestwa Niderlandów i Niemiec. Jak mówił podczas spotkania wicepremier podpisanie listu ułatwi i przyśpieszy przemieszczanie wojsk sojuszniczych przez terytoria państw. Wypracowane dzięki tej współpracy propozycje rozwiązań stworzą szanse nie tylko dla naszych państw, ale również całej Unii Europejskiej na budowę bardziej efektywnych rozwiązań w obszarze mobilności wojskowej. Ry
źródło: CO MON